GUDŻARAT- mniej znane Indie

Po gwarnym, hałaśliwym przepełnionym masową turystyką Radżastanie, nadszedł czas aby pokazać Indie mniej znane, leżące  z dala od  głównych szlaków. Nie oznacza to, że mniej ciekawe, wręcz przeciwnie. To właśnie w tych miejscach poczujemy się jak prawdziwi odkrywcy i zobaczymy prawdziwe życie  zwyczajnych ludzie. Ta zwyczajność jest tak fascynująca, że nasze  zdziwienie  nie będzie mieć końca.

Jednym z takich miejsc jest wspomniany w tytule posta Gudżarat. Ten położony nad  Morzem Arabskim fragment Indii jest ich najbardziej na zachód wysuniętym stanem.
Podróż do Gudżaratu była naszą piatą podróżą po Indiach. Przyjechaliśmy tu w poszukiwaniu plemion,  zamieszkujących odległe, pustynne rejony Kaććh. Chcieliśmy także zobaczyć wielkie słone jeziora Rann, położone na pograniczu Indii i Pakistanu, poczuć niepowtarzalny klimat Mekki Dzinistów- Palitany oraz poleniuchować na  plażach mało znanej wyspy Diu.


O tym i jeszcze wielu innych miejscach jakie tam zobaczyliśmy chcemy się z Wami podzielić w tej części bloga.
Zapraszamy zatem w podróż po Gudżaracie:)))

Może to zabrzmi dziwnie, ale obserwacja zwyczajnego, codziennego życia ludzi w Indiach  jest nie mniejszą atrakcją niż oglądanie zabytków wpisanych na listę UNESCO. Nic tak w podróżach nie wzbogaca człowieka,  jak spotkania z ludźmi. Podróż przez Gudżarat wiele razy pozwoliła nam na przyjrzenie się życiu  ludzi z bliska. Mieliśmy okazje zobaczyć jak mieszkają, co jedzą, jak świętują  a nawet jak się smucą.

Ludzie Gudżaratu są jak kolorowe ptaki. Nieważne czy mówimy tu o kobietach, czy też mężczyznach. Zarówno jedni jak i drudzy noszą się niezwykle barwnie. 

Panowie w kolorowych, pięknie haftowanych sukieneczkach wyglądają pociesznie. Jak się okazuje kolorowy strój to nie tylko domena kobiet.

Kobiety na co dzień stroją się w bardzo okazałą biżuterię. I nie ma tu znaczenia zasobność portfela. Śmiem twierdzić, że te co żyją najbiedniej są najbardziej przyozdobione. Często kolczyki są tak duże, że zasłaniają pół twarzy. Biżuteria godna niejednej księżniczki zdobi zwykłe chłopki.


Ręce i szyja nie mogą świecić pustkami. Nawet najmniej widoczny kawałek ciała jest przyozdobiony.  Tu każda wioska  ma swoje rzemiosło wypracowane od stuleci. Podczas naszej podróży  odwiedziliśmy kilka wsi znajdujących  się na obrzeżach jednej z największych  pustyń solnych  na świecie Rann of Kutch. Na terenie dystryktu Rann żyje 18 plemion. Każde z nich mówi swoim językiem. Każde z nich reprezentuje własną kulturę i własne obyczaje. Spotkanie z nimi to jak podróż w czasie. Aż trudno uwierzyć, że są jeszcze takie miejsca , gdzie prości ludzie mogą tak dbać o swoje dziedzictwo. Wsie co prawda zostały mocno poddane odnowie. Państwo bardzo wspiera te społeczności, jednak  wcale to nie przeszkadza w odbiorze autentyczności tych miejsc. Zobaczcie sami.

Chaty tak samo są tam strojne jak ich mieszkańcy. Ludzie żyjący w biedzie umilają sobie życie kolorami. Kolory grają ważną rolę. Wyrażają emocje, nastroje lub stany umysłu. W Indiach codzienne monotonne, często ciężkie,  szare życie otacza feeria barw.
W Gudżaracie wierna tradycji miejscowa ludność nosi na co dzień przepiękne stroje niczym aktorzy w teatrze.

Zobaczcie ile kolorów ma ta suknia, ile haftów i zdobień. Na głowie miejscowe kobiety zakładają równie kolorowe welony, nazywane odhani.

Długie spódnice ludi, także ozdabiane są kolorowymi taśmami, haftami, małymi lustereczkami, koralikami. Bluzki aż sztywne od bogatych haftów, zachwycają precyzyjnością wykonania. Etniczna biżuteria dopełnia całości. Bransoletki powyżej łokcia to norma. Każda kobieta je nosi, bez względu czy krząta się w kuchni, czy tez pracuje w polu.

Dzieci, a szczególnie dziewczynki od młodych lat wdrażane są do kultywowania tradycji przodków.

Spotkania z ludźmi, to jest to, na co czekam zawsze z niecierpliwością. Podróżowanie po Gudżaracie dostarczyło nam ich niezliczoną ilość. W kolejnych odsłonach Gudżaratu z całą pewnością o nim jeszcze wiele razy napiszę.



4 komentarze:

  1. Bardzo tam ciekawie. Przyznam, że zawsze podobały mi się kolorowe sari, ale to co widzę tutaj to arcydzieła. Hafty, wyszywanki, bardzo pracowicie wykonane stroje Chatki malowane wyglądają też bardzo ciekawie. Cały rejom interesujący. Cieszę się, że piszesz o Gudżaracie, zupełnie go nie znam, pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gudzarat to mało znany i średnio uczęszczany stan Indii. Jeszcze bardziej kolorowy niż RADZASTAN. Szaleństwo kolorów i to nie tylko w wydaniu żeńskim. Panowie nie są wcale gorsi. Pozdrawiam 😘😘😘

      Usuń
  2. Indie od zawsze były mistycznym według mnie krajem. Moim zdaniem to klimat miejsc przyciąga turystów oraz piękna kultura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inność, magia , która sie wylewa z kazdego kata decyduja , ze Indie wciagaja i przyciągaja jak magnez. Pozdrawiam:)

      Usuń

Copyright © PODRÓŻE Z KORDULĄ , Blogger